Przy inwestowaniu trzeba podjąć decyzję dotyczącą tego, w jakie instrumenty ulokujemy posiadane środki finansowe. Naturalnym wyborem wydaje się giełda i notowane na niej papiery wartościowe. Trzeba jednak powiedzieć, że nie są one jedynym sposobem na lokowanie środków pieniężnych. Kiedy na giełdzie panuje bessa, a większość spółek akcyjnych traci na wartości, warto poszukać alternatywnych sposobów na inwestowanie. Wśród nich można wymienić na przykład inwestycje dokonywane w kryptowaluty, a zwłaszcza w Bitcoina. Czym on jest? Czy można go uznać za walutę przyszłości?
Jak powstał Bitcoin?
Bitcoin pojawił się w przestrzeni kryptograficznej dopiero w 2009 roku, ale wcześniej, bo 31 października 2008 roku w sieci opublikowany został ważny dokument. Był nim manifest Bitcoina, którego autorem jest Satoshi Nakamoto. Nie wiadomo kto kryje się pod tym pseudonimem. Może być to jedna osoba, albo i kilka. Pomimo upływu lat i wielu podejrzeń, jak dotychczas nikt nie dowiódł w 100 procentach tożsamości twórcy Bitcoina. Sam Satoshi Nakamoto również się nie ujawnił.
Stworzył „białą księgę” Bitcoina i na jej podstawie 3 stycznia 2009 roku mógł on ostatecznie zaistnieć na kryptowalutowym rynku. Pięć lat później powstała technologia blockchain, służąca do księgowania poszczególnych transakcji z użyciem kryptowalut, w ramach zdecentralizowanej bazy danych – łańcucha bloków. W dniu 6 lutego 2010 roku z kolei powstała pierwsza giełda Bitcoin Market. Także i w tym roku, dokładnie 22 maja 2010 roku została dokonana pierwsza transakcja, w której wykorzystano Bitcoina jako jednostkę płatniczą. Za 10 tys. BTC kupiono wówczas pizzę. Dziś taka kwota pozwoliłaby na kupienie całej restauracji, ale w chwili realizacji 10 000 BTC było wyceniane na około 30 dolarów.
Trzy filary Bitcoina
Wiemy już, że Bitcoin jest kryptowalutą, która cieszy się największą popularnością na świecie. Stąd też nazywana jest cyfrowym złotem, ale u jej podstaw leżą jej cechy szczególne. Powstała ona po to, by zapewnić system pozwalający na przekazywanie wartości finansowych bez udziału pośredników. System ten miał zapewniać anonimowość wszystkim uczestnikom transakcji. W obrocie Bitcoinem nie ma banków czy instytucji finansowych, które pośredniczyłyby w wykonywaniu kolejnych transakcji. Nie ma też instytucji, która regulowałaby wartość Bitcoina w czasie – dlatego nazywany jest on walutą zdecentralizowaną. Zobacz więcej: https://www.xtb.com/pl/inwestowanie-w-kryptowaluty-kb
Technologie blockchain, które obejmują rozliczenia transakcji dokonywanych przy udziale Bitcoina, zapewniły więź zaufania pomiędzy kupującymi i sprzedającymi. Zapewniają one niezaprzeczalność transakcji oraz ich uwierzytelnianie. Blockchain, nazywany po prostu łańcuchem bloków, to zdecentralizowana i rozproszona baza danych w modelu open source, w której uczestniczy wielu użytkowników, działających w sieci o architekturze peer-to-peer. Nie ma centralnego komputera sterującego transakcjami i gromadzącego o nich wszystkie informacje. Każdy komputer „podpięty” do takiej sieci ma powieloną bazę danych tak, by można było odzyskać wszystkie informacje o transakcjach, gdyby inni użytkownicy je stracili. Każda transakcja wykonana przy użyciu Bitcoina jest księgowana we wszystkich komputerach użytkowników łańcucha bloków.
Coraz droższy Bitcoin
Wraz z zawirowaniami na rynkach finansowych, spadkami cen akcji głównych spółek na giełdach światowych, inwestorzy poszukują alternatywnych sposobów lokowania swoich środków finansowych. Mogą w tym celu wybrać Bitcoina, który w takich warunkach drożeje. Wszystko dlatego, że jest cyfrową reprezentacją wartości, na którą nie ma wpływu bank centralny ani organ publiczny. BTC na giełdach kryptowalutowych raz drożeje, a raz tanieje. Odbywają się korekty jego wartości. Trudno więc mówić o inwestowaniu w niego bez ryzyka, ale jeśli dobrze oceni się bieżące trendy, to można w krótkim czasie zwielokrotnić posiadany kapitał.